Gobelin „Sakai Dantsu Quo Vadis”, Mucha … i Sienkiewicze

Podczas wizyty w Japonii w maju tego roku (2025) odwiedziłam miasto Sakai. Moim celem było obejrzenie gobelinu „Quo Vadis”, który od kwietnia jest eksponowany w „Sakai Muzeum Alfonsa Muchy”. Tu jest największy zbiór prac artysty. Muzeum jest własnością miasta, które posiada około 500 prac A. Muchy. Kolekcję dzieł zgromadził, już nieżyjący biznesmen Doi Kimio, który był miłośnikiem jego talentu.
„Quo Vadis”, to znana powieść historyczna polskiego pisarza Henryka Sienkiewicza, której akcja rozgrywa się w czasach panowania cesarza rzymskiego Nerona.
Alfons Mucha, czołowy malarz secesji namalował olejny obraz, przedstawiający scenę z powieści, w której niewolnica Eunice ma zamiar pocałować kamienną figurę, przedstawiającą jej pana Petroniusza, w którym skrycie się kocha.
Gobelin Sakai Dantsu, czyli Gobelin z Sakai został utkany, używając tradycyjnej techniki tkania.

Quo Vadis po japońsku, circa 1910

Powieść „Quo Vadis” była publikowana w odcinkach w warszawskiej „Gazecie Polskiej” w latach 1895-1896, a po przetłumaczeniu na języki obce stała się światowym bestsellerem, zapoczątkowując szaleńczą modę na „Quo Vadis” w Europie i Stanach Zjednoczonych. A w Japonii, pierwsze tłumaczenie powieści ukazało się w okresie Meji, w 1907 roku.

Zawsze mnie przyciągają artykuły związane z Polską. Kilka lat temu natknęłam się na artykuł o „Muzeum Alfonsa Muchy” w Sakai, które wtedy prowadziło kampanię zbierania funduszy, aby utkać gobelin oparty na scenie z powieści „Quo Vadis”, według obrazu Muchy. W dodatku, zaintrygowało mnie również to, że gobelin będzie wykonany w tradycyjnej technice Sakai Dantsu, która była i jest przekazywana w więzieniu (!) w mieście Sakai. Natychmiast przesłałam niewielką darowiznę, a kiedy dowiedziałam się, że wykonanie gobelinu „Quo Vadis” zostało ukończone i wystawione w muzeum, postanowiłam pojechać do Sakai.

Miasto Sakai, w dali starożytne, porośnięte lasem grobowce

Miasto słynie z handlu z krajami Zachodu w 16 tym wieku, z miejsca urodzenia słynnego mistrza ceremonii herbaty Sen no Rikyu i z wielu starożytnych grobowców cesarzy.
Po przybyciu do miasta natychmiast wzięłam taksówkę z hotelu do muzeum.
Z okna taksówki, miasto wyglądało jak przeciętne japońskie miasto średniej wielkości, ale za budynkami wzdłuż ulic widniał gęsty las na kopcu, formą przypominający starożytny grobowiec. Widok unikatowy dla Sakai.

Wejście do Muzeum Alfonsa Muchy w Sakai

„To tu” – powiedział mi taksówkarz i wysiadłam przed wieżowcem. Przeszłam przez sklepy na parterze i znalazłam się przed muzeum na pierwszym piętrze, gdzie zauważyłam duży plakat promujący ekspozycję z napisem „Wystawa specjalna: zagadkowy obraz Muchy”. Wyglądało na to, że wystawa rozwikłała jakąś tajemnicę obrazu „Quo Vadis”. I pomyślałam, że może tu wyjaśnią się moje wątpliwości w związku z obrazem…i jego powstaniem.
Otóż, w lipcu zeszłego roku (2024) w Galerii Sztuki Nowej Południowej Walii w Sydney, na wystawie Alfonsa Muchy zobaczyłam szkic do obrazu „Quo Vadis” ze zbiorów Fundacji Muchy w Pradze.
Wtedy, zaintrygowała mnie zagadkowa informacja dotycząca osoby, która zamówiła ten obraz. Podpis brzmiał: „(…) Na zlecenie Henryka Sienkiewicza w 1902 roku, Mucha ukończył ten wielki obraz olejny w Chicago w 1906 roku (…). Wybuch I wojny światowej spowodował zerwanie kontaktu między Muchą a Sienkiewiczem. Obraz nigdy nie został dostarczony Sienkiewiczowi, a Mucha nigdy nie otrzymał zapłaty”.

Wystawa dzieł A. Muchy w NSW Gallery, Sydney

Coś się tu nie zgadzało!
Jednak między ukończeniem obrazu w 1906 roku a wybuchem I wojny światowej w 1914 roku, minęło osiem lat! Sienkiewicz po otrzymaniu Literackiej Nagrody Nobla w 1905 roku był u szczytu popularności, a o jego działalności bez wątpienia pisała prasa. Powszechnie wiadomo było wszystkim, że mieszkał w rezydencji w Oblęgorku. I tu mam pytanie! Czy to nie dziwne, że taki artysta jak Mucha, który miał szerokie kontakty w świecie sztuki, nie mógł skontaktować się z Sienkiewiczem? Nie do wiary! Artysta namalował obraz i przez tyle lat nie otrzymał zapłaty, a noblista nie otrzymał obrazu, trudno to zrozumieć…?

Zagadka obrazu „Quo Vadis”

Obraz Muchy Quo Vadis po lewej, po prawej gobelin “Sakai Dantsu” Quo Vadis

Po obejrzeniu słynnych plakatów i biżuterii Muchy weszłam do sali wystawowej, gdzie był gobelin i obraz. Po lewej stronie znajdował się obraz olejny Muchy, a po prawej gobelin „Sakai Dantsu – Quo Vadis”.
Z daleka obiekty wyglądały prawie jednakowo, ale kiedy przyjrzałam się uważnie gobelinowi zauważyłam, że powierzchnia jest miękka i delikatna, charakterystyczna dla ręcznego tkania, a kolory są nieco żywsze i piękne. Dwie osoby tkały dzieło przez dwa lata, używając nici w ponad 110 kolorach! Byłam zaskoczona, że tradycja stylu Sakai Dantsu i tak skomplikowana technika jest pielęgnowana, i przekazywana więźniom w ramach szkolenia.

Detal gobelinu “Sakai Dantsu” Quo Vadis

W miarę jak zwiedzałam wystawę, rozwiązywały się zagadki otaczające obraz Muchy, w tym tożsamość osoby, która go zamówiła. Okazuje się, że według informacji na wystawie japońskiej, zleceniodawcą obrazu „Quo Vadis” nie był pisarz Henryk Sienkiewicz, jak opisano w Sydney, lecz hrabia Charles Joseph Sienkiewicz, bratanek Henryka Sienkiewicza, mieszkający w Paryżu. Jako dowód na poparcie tej tezy, zaprezentowano artykuły publikowane wówczas we francuskich gazetach takich jak „Le Figaro” i „Le Matin”.
Treść tych artykułów podsumowałam następująco:
Uroczy 22-letni Charles Joseph Sienkiewicz, bratanek Henryka Sienkiewicza, autora „Quo Vadis”, mieszkający w Paryżu, został namówiony przez sprzedawcę garniturów, by otworzył na placu de la Trinité sklep z garniturami o nazwie „Petronius”. Charles obiecał, że zatrudni sprzedawcę z pozycją dyrektora w tymże sklepie. I wtedy zlecił, by Mucha namalował dla sklepu obraz „Quo Vadis”. Przygotowania do otwarcia i zlecenie kosztowało 42 000 franków. Rodzina Charles’a Sienkiewicza wystąpiła wtedy do sądu o opiekę prawną, aby go powstrzymać przed rozrzutnym wydawaniem pieniędzy, ponieważ nie miał on zmysłu ekonomicznego. Plan otwarcia nowego sklepu upadł, a pieniędzy dla malarza Muchy, Charles nie posiadał. Kiedy sprzedawca pozwał Charles’a za złamanie umowy, Charles złożył list z 7 grudnia 1903 roku, adresowany do swojego wuja Henryka Sienkiewicza. Napisał w nim, że wuj wycofał fundusze, które obiecał pięć miesięcy przed otwarciem sklepu, co doprowadziło do fiaska planu i ponownie zwrócił się o wsparcie finansowe do pisarza.

Place de la Trinité, P.A. Renoir

Artykuły w prasie dotyczyły procesu Charles’a i można założyć, że główne wątki są prawdopodobne. Ale jednak… pojawiło się nowe pytanie.
Czy rzeczywiście Charles był bratankiem (albo siostrzeńcem) Henryka Sienkiewicza ,jak podano w prasie, a potem w Sakai ? Próbuję sobie wyobrazić…
Henryk Sienkiewicz miał starszego brata i cztery młodsze siostry. Jego starszy brat, Kazimierz brał udział w powstaniu styczniowym w 1863 roku, później udał się na wygnanie za granicę i podobno uczestniczył w wojnie francusko-pruskiej, gdzie zginął w 1871 roku. Nie ma żadnych wzmianek o tym, że Kazimierz miał rodzinę, ale nawet gdyby miał syna, jego wiek nie dorównywałby wiekowi Charles’a, który około 1904 roku miał 22 lata. Siostra Henryka, Zofia, wyszła za mąż za jej kuzyna, Lucjana Sienkiewicza, więc dzieci Zofii nosiłyby nazwisko Sienkiewicz. Rodzina Lucjana Sienkiewicza była mocno zadłużona i nie radziła sobie finansowo. Czy syn z tej rodziny pojawiłby się w paryskich gazetach jako „hrabia-rozrzutnik”?
A być może Charles był dalekim krewnym Sienkiewiczów?

Henryk Sienkiewicz

Inne pytanie brzmi: czy nawet gdyby Charles był bliskim krewnym, to czy noblista pomógłby w założeniu sklepu w Paryżu?
Sienkiewicz był autorem bestsellerów, ale jednak nie był bardzo bogaty. Można by pomyśleć, że światowo sławny autor otrzymywał ogromne tantiemy, ale rzeczywistość była inna.
W tamtym czasie Polska była pod zaborami i pisarz był obywatelem Imperium Rosyjskiego. Rosja nie była stroną Konwencji Berneńskiej, która gwarantowała prawa autorskie. Więc, mimo że powieści jego były sprzedawane masowo za granicą, czy wystawiano przedstawienia lub kręcono filmy według jego powieści, to Sienkiewicz nie otrzymywał żadnego wynagrodzenia. Co więcej, nie otrzymywał tantiem nawet we „własnym” kraju, czyli w Imperium Rosyjskim, ponieważ był obcokrajowcem, czyli Polakiem.

Oblęgorek

Sienkiewicz miał na utrzymaniu nie tylko swoją rodzinę, ale ojca i rodzinę siostry. W prawdzie otrzymał dużą darowiznę od anonimowego miłośnika jego talentu, ale przeznaczył ją w całości na cele społeczne. Nawet dom w Oblęgorku został zakupiony przez czytelników, którzy zebrali datki dla Sienkiewicza, ponieważ pisarz borykał się z problemami finansowymi. W 1905 roku Sienkiewicz otrzymał Nagrodę Nobla i sytuacja finansowa na pewno się poprawiła, ale jego życie było dalekie od życia bogatych celebrytów. W 1913 roku Sienkiewicz napisał w liście do szwagierki:
„Czy czytałaś w „Matin” albo w innych gazetach, że dostałem za „Quo Vadis?” na Europę 1,5 miliona, na Amerykę tyleż, a za kinematografię z W pustyni i w puszczy też milion (…) Razem coś cztery… Otrzymałem wiele telegramów gratulacyjnych, listów pożyczkowych i listów poparcia z powodu tego artykułu. Jak szkoda, że w tych czterech milionach brak na początku „4”., a zera pozostają”.
Czy w tej sytuacji pisarz obiecałby Charles’owi tak duże wsparcie finansowe… na sklep z garniturami?! I kim był naprawdę Charles?!
Jak mam znaleźć odpowiedź na to pytanie? Mój mąż Andrzej zadzwonił do Muzeum Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku. Pracowniczka Muzeum obiecała, że przyjrzy się tej sprawie. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymałam…więc czekam…

Holliwoodzki plakat filmu Quo Vadis, 1951

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *